Rebranding nie gryzie!

W życiu każdej firmy i marki przychodzi czas na zmiany. Po kilkunastu latach na rynku chcemy odświeżyć wizerunek, wprowadzamy nowy projekt, szukamy nowej grupy odbiorców, wchodzimy w fuzję z nowym biznesowym partnerem. Zmiany takiej rangi nie należą do najłatwiejszych, są jednak konieczne, jeśli firma chce się w biznesie liczyć i zarabiać. Co zrobić, by proces ten oswoić? Z pomocą przychodzi coaching marki.
Wyobraźmy sobie, że Coca-Cola funkcjonuje z logo, które powstało ponad 120 lat temu! Czy firma Intel kojarzyłaby się klientom z nowymi technologiami, gdyby jej wizualizacja nie zmieniła się wcale od 40 lat? Przykładów rebrandingu nie trzeba szukać daleko. Każdy klient Biedronki czy Lidla zauważył zmiany wizerunkowe, które mają miejsce w tych sieciach handlowych.
Rebranding jednak to nie tylko graficzna zmiana identyfikacji firmy. Najbardziej spektakularna transformacja dotyczyła w ostatnich latach sieci telefonii komórkowych. Idea przekształciła się w Orange, a Era funkcjonuje dzisiaj jako T-mobile.
Czym w takim razie jest, a czym nie jest rebranding?
Rebranding to nic innego, jak zmiana strategii firmy, logo, nazwy i całej identyfikacji wizualnej. Niektórzy stosują tu za daleko idące uproszczenie, uważając że rebranding to jedynie zmiany wizualne. Nowa nazwa, logo, materiały graficzne czy uniformy dla pracowników. Nie można jednak zapominać o istocie marki! A u jej podstaw leży przecież strategia i wartości. Planujemy otworzyć się na nowe rynki, poszerzyć spectrum usług, a może wprowadzić swój produkt do innego kraju? Zmiany w strategii działania firmy, powinny wtedy nieść ze sobą np. zmiany w komunikacji z otoczeniem marki. Czy zawsze tak jest? Okazuje się, że często trzymamy się utartych schematów, ale to, co sprawdzało nam się na lokalnym gruncie, może nie sprawdzić się w komunikacji ze społecznością odmienną kulturowo.
Dlaczego boimy się zmian?
Rebranding do łatwych nie należy. Nie przemodelujemy firmy w tydzień. A myśl o zbudowaniu całej strategii marketingowej nie dla wszystkich jest motywująca. – Wprowadzaniu zmian towarzyszą sprzeczne ze sobą emocje. Z jednej strony Wewnętrzny Wizjoner kusi marzeniami, obrazami, jak pięknie będzie już po zmianie, a z drugiej, przed działaniem powstrzymuje go Wewnętrzny Krytyk, który, chcąc ochronić nas przed porażką, domaga się, aby solidnie przemyśleć swoje działania i ich możliwe konsekwencje – przekonuje Magdalena Jelonkiewicz-Bałdys, trener biznesu i jeden z liderów projektu „Coaching Marki”. – Warto posłuchać i Wizjonera, i Krytyka. Śmiało kreślić plany, jednocześnie przewidując pojawienie się trudności i zawczasu planując, jak sobie z nimi poradzimy – dodaje.
Kto pomoże przeprowadzić rebranding?
Istnieje ryzyko, że czasami odwlekając rebranding możemy wręcz uśmiercić markę, która zostanie wyparta przez konkurencję. Od czego więc zacząć? Kto pomoże w tak gruntownych zmianach? Istotna jest pomoc z zewnątrz w postaci specjalisty ds. public relations, stratega marki bądź agencji PR. – Podstawą jest zrozumienie, nie tylko potrzeby Klienta. Nie podsuwamy standardowego briefu do wypełnienia. Idziemy dalej, angażując trenera biznesu i stratega marki na każdym etapie procesu rebrandingu. Wspólnie jesteśmy w stanie wypracować nowy, zgodny ze strategią rozwoju klienta, wizerunek jego firmy. Taką usługę nazwaliśmy coachingiem marki. Jesteśmy przekonani, że jest ona skutecznym sposobem na przeprowadzenie udanego rebrandingu – wyjaśnia Magdalena Fularska-Pacholczak, właścicielka agencji Fanfar PR i jedna z liderek projektu „Coaching marki”.
